sobota, 10 października 2020

notka urodzinowa R

Tak, tak, tak zła Noemi zapomniała o twoich urodzinach . . .ktokolwiek ci tak powiedział to łże jak pies, albo jak nie latający gołąb ( Liv wie o co kaman) tak więc, uprzedzając pytania wszystkich który czyhają na mój błąd, powiem tylko, że 1. nie miała internetu, 2. Nie miałam maila, żeby za pozwoleniem wkraść się na  konto i zrobić TO. Tak na marginesie to od razu mówię ,że notka była pisana już tydzień przed twoimi urodzinami, tak też tylko czekałam aż mi włączą internet. Włączyli. Z kilku tygodniowym opóźnieniem... sooo miłego czytania  bo w końcu wymyśliłyśmy to razem...
Dedykowane Ronny.
I wszytkim, którzy dziś obchodzą urodziny.
Dziękuje za wszystko co dla mnie zrobiłaś.


~~*~~
Naomi(Na), Pein(Pe), Akemi(Ak), Kiba(Ki) Luna(Lu) i Sasuke(Sa)  postanowili wybrać się do Shikamaru(Shi), Ino(In) Temari(Te) I Saia(Sai). Co z tego wynikło.



Na – Ta winda jakaś taka podejrzana jest. 
Ak – Faktycznie jakaś dziwna, a ty Luna co myślisz?
Lu - ...To zwykła wina, o co wam chodzi *ciągnie Sasuke za rękę* chooodź!
*wszyscy wchodzą*
Ki – Ktoś wie które piętro ?
All - ...
Ki  - Dobra Sasek, dzwoń.
Na -  Niie tak szybko, wyhamój tego ogiera kowboju, ja dzwonie w końcu tam jest mój brat *wyciąga telefon* Sai? No hej, co tam? Jak leci?... Tak Pein cię pozdrawia...tak Akemi też...TAK SASUKE, LUNA I KIBA też cię pozdrawiają...
Ak – Masz go tylko zapytać na które piętro mamy jechać!
Na – ...No daj mi sekundkę. Akemi, weź się ogranij, ja tu rozmawiam przez telefon, tak? No słuchaj Sai, bo my chcemy...cię zaprosić w przyszłym tygodniu na obiad, no ba! Oczywiście ,że kupny, chyba nie sądzisz , że będę gotować! Tak, no...mhm...
                       
*30 minut, paczka papierosów i opakowanie landrynek później*

All – NAOMI!!!
Na -  A! A tak w ogóle na którym pietrze mieszkacie ? Mhm...Mhm... spoko, no ok.
Pe – I...?
Na – na 8, ale będziemy musieli na 7 wysiąść bo coś się zjeb...suło i do nich nie dojeżdża.
Sa -  A który numer mieszkania?
Na –Oosz... wiedziałam , że o czymś zapomniałam dajcie mi jeszcze pięć....
All  - NIEEEE!!

*Dwa piętra i jeden napad klaustrofobii później*

Sa – Winda chyba stanęła.
Ki -  Pierdolisz, to by wyjaśniło dlaczego od trzech minut stoimy na 4 piętrze.
Lu – WSZYSCY ZGINIEMY!!
Na – Nie zginiemy, zaraz zadzwonię do kogo trzeba i nas z tego gówna wyciągną...
Ak – Słabo mi
Ki – Proszę nie mdlej, nie mamy miejsca dla poszkodowanej.
Na – Powietrza z resztą też...Cholera nie odbierają...
Pe – Masz mój.
Na – Dzię... Oooo to takie urocze, masz mnie na tapecie...
Ki -  Naomi!
Na – Idź się chędoż, a Sasuke i Luna moglibyście się nie lizać w tej dramatycznej sytuacji
Ki – Nie mogę! Sasuke odklej się od Luny, nie czas na szybkie numerki w windzie.
Na – Cholerka, nie odbierają.Nie no oni chyba nie wiedzą kim ja jestem, Boże drogi nawet bogaci w tych czasach mają ciężko...NIE ZARAZ KURWA NIE BĘDĘ SPOKOJNA, CZY ONI WIEDZĄ KIM  JA JESTEM??? CZY ONI WIEDZĄ, CZYJĄ CÓRKĄ, I SIOSTRĄ JESTEM?? Ooooo tego im nie podaruje, wyczuwam masowe zwolnienia!.
Ak – Mdleje...
Ki – Akemi!!
Lu  - Wszyscy zginiemy!!
Na – Nikt nie zginie na mojej warcie!
Ki – Masz zamiar bawić się w Macgaywera?
Na – Tak. Masz zapałki?
Ki – Nie.
Na – Dobra w takim razie nie uciekniemy stąd helikopterem. A przenośną lodówkę? 
Ak – *budzi się*  Boże chyba zemdlałam...
Na – Tak ale dalej jesteśmy uwiezieni w windzie..
Ak  - Mdleje...
Ki – TO JUŻ NIE JEST ZABAWNE!! A TY SASUKE  ZOSTAW LUNE, MÓWIŁAM ,ŻE TO NIE MIEJSCE I CZAS NA OBŚCISKIWANIE SIĘ!! I NIE, NIE MAM PRZENOŚNEJ LODÓWKI!
Na –  Shit, z przenośnego palnika też nici.  Pein, chyba zostaliśmy sami... ja zjem Cię pierwsza czy ty mnie?
Pe  - Ty mnie, ale zanim do tego dojdzie proponuje nacisnąć jeszcze raz guzik.
*naciska*
Na – DOBRA PRZYZNAWAĆ SIĘ KTO NACISNĄŁ ‘’STOP’’???!!!!
  *ruszyli*

*Gdzieś u Temari, Shikamaru, Saia i Ino*

Shi – Długo ich nie ma...
Sai – Może im się coś stało...
Te – No niby co?? Chyba są dorośli, nie?!
Shi – Mogli na przykład...utknąć w windzie...
Sai – Mogła się zepsuć, ale mógł ktoś niechcący nacisnąć ‘’Stop’’.
In -  Obaj dajcie spokój, gdyby coś takiego się stało po pierwsze dzwoniliby do nas, prawda? No przecież nie miotają się w tej małej windeczce dwa metry na półtora z obściskującymi się Sasuke i Luną, mdlejąca Akemi i Naomi próbująca dodzwonić się do Akermańskiej ambasady, żeby ich z niej wyciągnęli, naprawdę takie rzeczy się nie zdążają!
Shi – W sumie masz racje.
Sai – Coś w tym jest.

(Oczywiście takie rzeczy tylko w hiszpańskich telenowelach.dop.autorki :P )
Ps. Nie to nie miało być śmieszne. 



~~*~~
           
  Wysłużonalampa rzucała mętne świtało na kruchą, przygarbioną postać, stojącą tyłem do całego zgromadzenia. Wszyscy oczekiwali, wyników w pracy w milczeniu.Na czołach  Naruto i Shikamru zaczął perlić się pot, a Hinata i Ino obserwowały postać  na jednym oddechu przyciskając zbielałe dłonie do ust. Luna , która niespodziewanie pobladła i wtuliła się w klatkę Sasuke, między jego jednym, a drugim  płytkim, zdenerwowanym oddechem, usłyszała głośno przełykaną ślinę. Temari już na samym początku stwierdziła, że nie będzie patrzeć. W jej głowie ciągle odtwarzał się obraz powoli wyciekającej, karminowej krwi po zetknięciu się ostrego noża z delikatnym ciałem...
Lampa zamigotała, przez co cień postaci zatańczył mroczny taniec na ich przerażonych,zbolałych twarzach. Oczyma wyobraźni widzieli jak po specjalnym nożu ocieka lepka krew, o drażniącym metalicznym zapachu. Przez chwilę wszyscy wstrzymali oddech. Gdzieś w kącie słychać było cichy szloch Luny. 
Z cienia nagle wyszła Noemi, w ręce trzymała śliski, błyszczący nóż, a w drugiej...
 - A tak moi drodzy, patroszy się karpia na święta. Życzę powodzenia w przyszłym roku.
Akemi zemdlała, a Luna już do końca się rozszlochała. 
 ~~*~~


Dodaje tylko, że wszytkie paringi tutaj, to tylko mój wymysł, hie, hie, hie. Dobra I tak wiem, że Ronny mnie zabije, jak to przeczyta bo zaniżam jej poziom stylistyczny na blogu, ale no trudno. Chciałam zrobić coś w miarę oryginalnego, takiego ''naszego''. Aw.... szblon jest do zwrotu, ten zrobiłam po to, żeby coś tu zmienić, ale jak tylko złapie Wenę i Kompa na dłuższą chwilę to zrobię coś lepszego. No cóż to chyba już wszytko. 
Pozdrawiam, Naomi :*


 










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz